Mariusz: mieszkam w Krakowie, a właściwie w domu na jego obrzeżach, jednak mieści się on w administracyjnych granicach miasta, co może być zaletą, ale też spowodowało trudności w moim życiu. Dom został wybudowany przez ojca i jeszcze do niedawna opalany był kotłem węglowym. Nie całe osiem lat temu musiałem wymienić piec, bo stary się rozciekł. Nie miałem wyjścia – kupiłem nowy, a potem władze miasta ogłosiły, że każdy musi wymienić piec, bo jedyną dopuszczalną formą ogrzewania jest ogrzewanie elektryczne.
Nie muszę chyba nikomu mówić, jak bardzo ucieszyła mnie ta wiadomość, miałem prawie nowy piec, za który zapłaciłem dużo pieniędzy, a tu się nagle okazało, że muszę go wymienić. Na szczęście władze dopłacały do wymiany kotłów. Stwierdziłem, że jak mam znowu w coś inwestować, to powinna być to nowoczesna forma ogrzewania i tak trafiłem na panele grzewcze. Czytałem na ten temat wiele opinii, prawie wszystkie były bardzo pozytywne, więc stwierdziłem, że będzie to rozwiązanie dla mnie. Nie pomyliłem się. Panele elektryczne na podczerwień działają u mnie już prawie rok. Okazało się, że to nie tylko ekologiczne, ale też ekonomicznie korzystne dla mnie rozwiązanie. W moim przypadku nie miało to znaczenia, bo mam duży dom, ale takie panele elektryczne na podczerwień to także dobry pomysł, jak ktoś ma małe mieszkanko, można zamontować je na suficie i oszczędzić dzięki temu miejsce. Miodzio.
Irena: My mamy w domu ogrzewanie podłogowe. Zawsze marzyłam, że wstając z łóżka nie będę marzła w stópki. Wychodzenie z wanny i prysznica jest też prawdziwą przyjemnością, bo nie stawiasz nogi na zimnej posadzce. Mamy to ogrzewanie rozciągnięte po całym domu – chodzimy na bosaka, bo pantofle przy takim rozwiązaniu są zbędne. Instalacja miała tylko jeden mały minus – nie mogliśmy na podłogach w salonie i gabinecie ułożyć parkietu, ale znaleźliśmy panele, które się nadawały do takiego ogrzewania. Cały system podłączony jest do kotła, mamy wersję która pozwala nam ogrzewać mieszkanie dowolnym rodzajem paliwa. W zasadzie mówiąc konkretniej paliwami stałymi i gazem. To fajne rozwiązanie, bo w zależności od tego, co jest akurat najtańsze możemy kupić węgiel, drewno, groszek energetyczny albo przełączyć ogrzewanie na gaz.
Damian: mam w domu solary i to z nich korzystam przede wszystkim do ogrzewania wody użytkowej. Podgrzewają wodę w centralnym, co wiosną, latem i jesienią jest całkiem spoko. Nie muszę palić w piecu, ani kupować bojlera, żeby mieć ciepła wodę w kranie. W domu też można zagrzać dzięki temu. Gorzej zimą, bo prawdę powiedziawszy jest za mało słońca i nie ma opcji na takie grzanie, dlatego mamy w pokojach farelki, którymi dogrzewamy sobie powietrze. W naszym domu taki system się sprawdza, choć nie jestem z niego zadowolony tak w stu procentach. Trochę to kłopotliwe takie ciągłe włączanie i wyłączanie farelii w każdym pokoju. Zastanawiamy się nad innym rozwiązaniem ostatnio naszą uwagę zwróciły panele elektryczne na podczerwień.